środa, 11 grudnia 2013

Trochę inne portrety - różne oblicza... modliszek!

Jadłam spokojnie kolację z koleżanką K. kiedy to między jednym kęsem a drugim K. zapytała, czy nie chciałabym sfotografować... modliszek! Otóż koleżanka K. hoduje modliszki własnie i chciałaby aby ktoś obfotografował jej stadko, aby promować je w celach sprzedażowych. W końcu coś trzeba robić z ponad setką modliszkowych okazów... :)

KADR-owej długo namawiać nie trzeba było i już za jakiś czas zjawiłam się u Modlisi zaopatrzona w sprzęcik do makro. Jakież było moje zaskoczenie, kiedy w niewielkim, studenckim pokoju, poza dwoma łóżkami i biurkami zobaczyłam również dwa jeże (w tym jednego albinosa!) i mnóóóstwo modliszek! Były wszędzie! W akwariach, słoikach, słoiczkach, pudełeczkach itp. Od zupełnie maleńkich po okazy na prawdę sporych rozmiarów! Po ustawieniu prowizorycznej scenerii pod zdjęcia zaczęły się zdjęcia! W międzyczasie działo się sporo, gdyż modliszki na planie zmieniały się jak rasowe modelki, tak też pozując. Między jednym ujęciem a drugim zjadały sobie (trochę tylko łapczywie) chrząszcze, po czym wracały do pełnego gracji pozowania i patrzenia prosto w obiektyw.

Efekty możecie zobaczyć poniżej. Mam nadzieję, że nie będzie to moja ostatnia sesja z Modlisia i jej modliszkami! Następnym razem jednak wyposażę się w lepsze oświetlenie, żeby jeszcze lepiej wydobyć modliszkowe piękno.



























3 komentarze: