wtorek, 31 stycznia 2012

Tryptyk "CHWILA"




Plener fotograficzny

W ostatni weekend byłam na plenerze. Fotograficznym! "Przygoda z fotografią", Gosia i Zygmunt już po raz kolejny pokazali, jaka siła drzemie w tego typu inicjatywach! Mnóstwo fotograficznych inspiracji, wspólne robienie zdjęć, wspólna pasja! I oczywiście wspaniałe okoliczności przyrody... i tego... i niepowtarzalne... :)

Plener zimowy (nazwa pochodząca od pory roku w której plener ten miał miejsce :) ) odbywał się w Beskidzie Niskim, w miejscowości Przysłup koło Nowicy. Zamieszkiwaliśmy w gospodarstwie agroturystycznym Kow&Boj - bardzo fajne miejsce! Smaczne jedzenie, przemili ludzie, gorący kominek... Czego chcieć więcej...?


No tak, ale co my tam robiliśmy (poza zdjęciami krajobrazu oczywiście)...?

Mieliśmy plener poranny (było chyba minus pincet stopni i nos mi zamarzł, ale jakoś przeżyliśmy), mieliśmy pogadankę o fotografii krajobrazowej, o sprzęcie i inspiracjach fotograficznych. Mieliśmy plener przedpołudniowy, południowy i popołudniowy. Były też zdjęcia nocne (kolejne małe marzenie fotograficzne spełnione!). Były zdjęcia pędzących koni (galopujących dookoła nas, czasem nie więcej niż pół metra od nas!), walczących psów oraz i psich zaprzęgów! Po faunie przyszła kolej i na homo sapiens, więc obfotografowaliśmy narciarzy jeżdżących na pobliskim stoku. Do tego wieczorne pokazy filmów o historii fotografii i niekończące się dyskusje fotograficzne, oceny naszych dokonań i porady na przyszłość.

Był i konkurs i drugie miejsce! :)

Były ciekawe, niestandardowe wyzwania (zadania poranne - inne dla każdego uczestnika, zadanie tryptykowe "chwila"), które sprawiały, iż musieliśmy zmienić trochę nasze standardowe myślenie i popatrzeć trochę inaczej, nieszablonowo, zmienić perspektywę, wyjść poza własny styl...

To, co jeszcze wyniosłam z tego weekendu (poza książką Canona!), to inspiracje zaczerpnięte od innych uczestników. Była nas szóstka, w tym samym miejscu, w tym samym czasie. Kiedy jednak popatrzeliśmy na nasze zdjęcia (z tych samych miejsc w tym samym czasie), niesamowite było, jak się od siebie różniły! Każdy miał swój niepowtarzalny styl, swój sposób patrzenia. I to było niesamowite! Inspirujące!

Wyjazd ten nie tylko sprawił, że przez dwa dni nie myślałam o niczym innym tylko o fotografii, nie tylko odstresował mnie i pozwolił zapomnieć o codzienności, ale i niesamowicie zainspirował fotograficznie! Może nie przebił pleneru z 2010 roku w Ropkach (trudno byłoby to zrobić - poprzeczka została ustawiona wysoko), ale był świetny! Bardzo polecam i już czekam na kolejny! Więc Gosia, Zygmunt - trzymajcie dla mnie miejsce!

Podsumowując - plenery rulez! :)


Tubylec


Koń jaki jest każdy widzi


Czasem spełnienie najmniejszego marzenia sprawia, że człowiekowi robi się ciepło na serduchu. I ten oto koń (a dokładniej jego zdjęcie) właśnie tego dokonał!

Od dawna chciałam zrobić takie wesołe zdjęcie końskiego pyska. Brakowało mi do tego dwóch czynników - obiektywu szerokokątnego i konia... Dzięki temu plenerowi małe marzenie własnie się spełniło! Wynik widać powyżej.

Jestem happy! :)

Fotograficzny minimalizm


Śnieżne kształty


Tematem mojego fotograficznego zadania podczas porannego pleneru były "kształty". Śnieżny krajobraz dawał dużo możliwości i spore pole do popisu.

Jednak to własnie ujęcie spodobało mi się najbardziej.

Pozostawia pole wyobraźni.

Beskidzka fauna



Widok wilka biegającego o zachodzie słońca w śniegu po brzuch - bezcenny!

Swoja drogą "jedno oko bardziej" u husky'ego jest z jednej strony intrygujące, z drugiej jednak przerażające... Ale psisko jako takie - cuuudeńko! :)

Beskid zimowy


Beskid Niski, gdzieś w okolicy miejscowości Nowica i Przysłup.

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Duomo di Siena


Po kościołach chodzić nie lubię. Zwiedzanie miast od strony kościołów to nie dla mnie. Wchodzę tylko do tych najbardziej polecanych, a i to tylko na chwilę, aby mieć jakieś pojęcie i tyle.

Jednak katedra Duomo w Sienie mnie powaliła! Weszłam z myślą, że za chwile wyjdę i pofotografuję siedzących dookoła ludzi... I utknęłam na ponad godzinę...

Katedra ta jest cudowna! Zjawiskowa! Jak żadna inna! Całe wnętrze jest w... paski! I to niebieskie! Niesamowite wrażenie! Baaardzo polecam!

Toskańskie cyprysy







niedziela, 8 stycznia 2012

Ludzie Toskanii


Ludzie Toskanii


Ludzie Toskanii


Włoska Maccelleria - jak u babci!


Toskania o zachodzie słońca




Zachód słońca w Toskanii potrafi być na prawdę oszałamiający! Ten piękny widok złapał nas z zaskoczenia. Bardzo niepozorny camping okazał się cudnym miejscem widokowym na toskańską panoramę oraz całą Florencję! 

Bezcenne!

Leny odlot kanapowy

Lena zniknęła z kuchni tylko na chwilę. Myślałyśmy, że poszła się pobawić. Jednak po dłuższej ciszy okazało się, że padła na kanapę i usnęła słodko. Nic jej nie było w stanie obudzić. Nawet udało się ja rozebrać i ubrać w piżamkę podczas snu... :) Prawie... Niestety, nakładanie bluzki od piżamki obudziło ją i to było na tyle jeśli chodzi o spokojny wieczór z pogaduchami... ;)
Kolejne 2 godzinki należały do Leny! :)




Kolorowych...


Lena powraca