W godzinie "zero" spotkaliśmy się w jednej z kazimierzowskich kawiarni, gdzie po małym śniadanku i pół godzinie "odstresowywania zespołu" przenieśliśmy się do miejsca docelowego na Salwatorze. I się zaczęło! Konkurs na pomarańczową kreatywność, oślepianie blendą, owocowo-warzywna żonglerka i dyniowe rymowanki! Była ciężka praca ale i flow i mnóstwo śmiechu! Ekipa Orange Hill, w składzie Ania, Asia i Tomek, bardzo dzielnie znosiła moje ustawianie i zachowywała się jak profesjonalni modele, jakby na codzień ktoś wokół nich biegał z obiektywem oślepiając blendą i prowokując "profesjonalne uśmiechy". :)
To był bardzo miło i kreatywnie spędzony czas! Oby więcej takich klientów i takiej pozytywnej współpracy! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz