poniedziałek, 31 października 2011

Obcy kontratakuje


Myślałam, że siedząc schorowana w domu i żywiąc się głównie antybiotykami, jedyne co mogę robić, to oglądać filmy i przygotowywać zdjęcia. A tu nadarzyła się okazja i do popstrykania!

Otóż wczoraj przez okno wpadło trochę słońca! A słońce to okazja do zdjęć. Co więcej, znalazłam robala (jakkolwiek by to nie brzmiało...). Mimo, iż robal była już padnięta i lekko zasuszona (doszłam do wniosku, że to "ta robal"), świetnie nadała się na modelkę w ostatnich promieniach jesiennego słońca. Fakt, była trochę kapryśna, z kwiatków spadała i nie bardzo chciała pozować odnóżami, lecz mimo wszystko wyszło z tego kilka ujęć.

Czekam na kolejną sesję, tym razem mam nadzieję "na żywca". :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz