niedziela, 2 października 2011









Dzisiejszy dzień prawie cały spędziliśmy w Dolinie Będkowskiej. Śliczne miejsce! A jak jeszcze doda się cudowne, letnio-jesienne światło, to już w ogóle cudeńko! A jedynymi zdjęciami, które stamtąd przywiozłam, były makra... :)

Oto koń! Konia znalazłam zupełnie przez przypadek pędząc przez pole pokrzyw goniąc motyla. A okazało się, że motyl zwiał, a koń pozował niezmiernie cierpliwie. I do tego był bardzo fotogeniczny!

Niniejszym dziękuję koniu! :)

2 komentarze:

  1. Koń jaki jest każdy widzi;)dzięki Tobie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeeej!
    Mój pierwszy komentarz na tej stronie! :D
    Agatko, dziękuję Ci bardzo! You made my day (jak to się mówi po polsku)!
    Pozdrawiaki!
    O.

    OdpowiedzUsuń