Dzisiejszy dzień prawie cały spędziliśmy w Dolinie Będkowskiej. Śliczne miejsce! A jak jeszcze doda się cudowne, letnio-jesienne światło, to już w ogóle cudeńko! A jedynymi zdjęciami, które stamtąd przywiozłam, były makra... :)
Oto koń! Konia znalazłam zupełnie przez przypadek pędząc przez pole pokrzyw goniąc motyla. A okazało się, że motyl zwiał, a koń pozował niezmiernie cierpliwie. I do tego był bardzo fotogeniczny!
Niniejszym dziękuję koniu! :)
Koń jaki jest każdy widzi;)dzięki Tobie!
OdpowiedzUsuńJeeej!
OdpowiedzUsuńMój pierwszy komentarz na tej stronie! :D
Agatko, dziękuję Ci bardzo! You made my day (jak to się mówi po polsku)!
Pozdrawiaki!
O.